czwartek, 17 marca 2011
*Opowiedziane przez męża
Okoliczności: sobota rano, ja jeszcze śpię, Mąż dopiero co wstał, brzdąka zaspany naczyniami w kuchni w celu przygotowania sobie porannej kawy.
Z dołu dobiega go nagle zduszone wołanie Komendanta.
Komendant (krzykoszeptem natarczywie): - Mały!... Mały...! Mały...!
Mąż biegnie na dół, myśląc, że to coś istotnego i pilnego.
Mąż: - Coś się stało?
Komendant: - A co ty taki w gorącej wodzie kąpany?! Nie mogłeś przyjść za dwie minuty?!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No a gdyby nie przybiegł natychmiast, to co by usłyszał? Pewnie pytanie czemu się tak grzebie?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Akcja, reakcja - za szybka, piękne!
OdpowiedzUsuńJeśli chce się uderzyć, kij się zawsze znajdzie... tak mi się nasunęło!
OdpowiedzUsuńUściski!
Komendant tylko czujność rewolucyjna sprawdzał
OdpowiedzUsuńWot, cokolwiek by mąż nie zrobił, komendant miał tę przewagę, że to on dyktował warunki zadowolenia. Czyli: i tak byłoby źle i tak niedobrze ;)
OdpowiedzUsuńkomendant ma zawsze gotowa odpowiedź ;)
OdpowiedzUsuńkochani, nie każde 120 sekund to są 2 minuty... Beata z Zastepczości
OdpowiedzUsuńWyrozumiały ten komendant:)
OdpowiedzUsuńW warunkach bojowych czujny, zwarty i gotowy być musi! A "służba nie drużba", nikt tutaj po główce głaskał nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńHaha! Z nim się nie dyskutuje. No cóż. ;-)
OdpowiedzUsuńkrzykoszept ma moc:)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem kiedy tu coś czytam, wydaję z siebie ryk śmiechu:DDDDDDD. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCzujemy się ROZCZULENI!!!
OdpowiedzUsuńSerio
Dzięki
Pzdr.
jedyny sposób na Twoją teściową to wyprowadzić się :(
OdpowiedzUsuń"MAŁY" - nie no padłam i kwiczę :DDD
OdpowiedzUsuńcóż, nie tak łatwo dogodzić;) Czy w ogóle można?
OdpowiedzUsuńWitam, trafiłem tu po śladach wg108 (Wichrowe Górki).
OdpowiedzUsuńMiejsce zaskakujące i wywołujące śmiech. Dla mnie treść i forma bomba:-) Pozwoliłem sobie zalinkować ten szczególny sposób radzenia sobie z teściową. Porady i opisane sytuacje mogą pomóc wielu innym osobom.
...a bo ten internet to taki mały jest ;)
OdpowiedzUsuńHej WG-Sto-Ósmy,
OdpowiedzUsuńJuż wiem teraz, że w klimacie TEŚCIOWA znalazłeś dobre miejsce na podpowiedzi. Warto korzystać z doświadczeń innych:-)
dlaczego mieszkasz z teściową???
OdpowiedzUsuńPodziwiam twoje podejście :) Mój komendant przed chwilą podniósł mi ciśnienie. Woła mnie z podwórka, kiedy przychodzę wskazuje na mojego 3 letniego syna i oświadcza -Ostatni raz kupiłaś mu lizaka!! Widząc moją minę dodaje, ...bo może się przewrócić biegając z nim... Grrr jakby nie dało się tego powiedzieć inaczej...
OdpowiedzUsuńOna jest wprost niesamowicie cudownie nieprzewidywalna :D
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńHey keep posting such good and meaningful articles.
OdpowiedzUsuń