Okoliczności: wracam z pracy. Komendant już czeka z nowinami.
Komendant (szczebiotliwie): - Córcia! Tatuś kupił ci herbatkę w Tesco!
Ja (zaskoczona): - Tak? A jaką?
Komendant: - Tę drogą, za siedem czterdzieści! ... Masz równo?
Super, kupuję! Koszyczkowe się teściowi należy, nie zapomnij.:) Ciekawa jestem, co byś usłyszała,gdybyś uświadomiła Komendantowi,że żadnej herbatki w Tesco nie zamawiałaś. Miłego, ;)
:)))Od razu mi się przypomniało: mój syn zawozi babci (mojej mamusi) zgrzewkę wody i nie chce wziąć od babci (jak zawsze) pieniędzy. Tym razem jednak trafia na opór: babka siada, płacze (sic!) i mówi:- jak nie weźmiesz to ja już cię nigdy o nic nie poproszę i będę musiała jak żebrak (sic!) prosić pod marketem, żeby mi ktoś tę wodę dźwignął i wstawił do bagażnika Coś u Komendantów z rozliczaniem jest na rzeczy ;))))))
Kij z nimi, najważniejsze, że herbatka dobra :)) Przypomina mi to, jak moja Psiapsia "dostała prezent" od Mamusi. Adidasy, które sama sobie wybrała. Prezent doręczono w urodziny. Kwota została odliczona z przelewu (Psiapsia jeszcze wtedy pracowała w firmie rodziców)....
Nie ma to jak dobra herbatka cytrynką i miodem :) Kij z czterdzieści :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńMozesz dac osiem, wtedy 60 groszy bedzie napiwkiem za usluge;))
OdpowiedzUsuńSuper, kupuję! Koszyczkowe się teściowi należy, nie zapomnij.:) Ciekawa jestem, co byś usłyszała,gdybyś uświadomiła Komendantowi,że żadnej herbatki w Tesco nie zamawiałaś.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
dzień teściowej dzisiaj:)
OdpowiedzUsuńKomendant nie dość, że troskliwy, to i o budżet domowy dba. Co do czterdziesti groszy! ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście wpadliśmy na herbatkę! Z uśmiechem wszystko smakuje.
OdpowiedzUsuńPzdr.
Go i Rado
miałaś równo?
OdpowiedzUsuń... bua ha ha ha ...
No ...z dostawą wyjdzie dycha :)))) Równiutko :D
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że może obchodziłyście Dzień Teściowej ?
OdpowiedzUsuńKari/nka/
Czekam na dzień, w którym tatuś Ci kupi samochodzik :)))
OdpowiedzUsuńAha... mi już nie do śmiechu, bo... jakbym swoją mamę słyszała... :D
OdpowiedzUsuńRozumiem, że ta cena to za torebkę.
OdpowiedzUsuńKomendant po staropolsku: "Zastaw się, a postaw się."
Ale gdzie to "równo"? Z dołu? Z góry?
OdpowiedzUsuńNaprawdę to Twoja ulubiona herbata czy też to był manewr a la szukanie chętnych jeleni?
Muszę zapamiętać: mamy herbatę czarną,zieloną , tę drogą,czerwoną... Cieszę się ,że już wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńTy to masz klawe życie ;)
OdpowiedzUsuńboskie
OdpowiedzUsuń:)))Od razu mi się przypomniało: mój syn zawozi babci (mojej mamusi) zgrzewkę wody i nie chce wziąć od babci (jak zawsze) pieniędzy. Tym razem jednak trafia na opór: babka siada, płacze (sic!) i mówi:- jak nie weźmiesz to ja już cię nigdy o nic nie poproszę i będę musiała jak żebrak (sic!) prosić pod marketem, żeby mi ktoś tę wodę dźwignął i wstawił do bagażnika
OdpowiedzUsuńCoś u Komendantów z rozliczaniem jest na rzeczy ;))))))
Kij z nimi, najważniejsze, że herbatka dobra :))
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi to, jak moja Psiapsia "dostała prezent" od Mamusi.
Adidasy, które sama sobie wybrała.
Prezent doręczono w urodziny.
Kwota została odliczona z przelewu (Psiapsia jeszcze wtedy pracowała w firmie rodziców)....
Iw-> Kapitalne! Takiego numeru to nawet moja mamunia by nie zrobiła!;-)))))) Tutejszy Komendant też musi się jeszcze podszkolić;-))))))
OdpowiedzUsuńJak się taka droga herbatkę pije to... trzeba mieć gest. I zapłacić osiem!
OdpowiedzUsuńRozśmieszacie mnie :-D Dzięki!
OdpowiedzUsuńSłodko-gorzkie.
OdpowiedzUsuńCmok
Czyżby Tatuś się pomylił, czy też działa na zlecenie? ;)
OdpowiedzUsuń