czwartek, 11 marca 2010

Rzeczywistość - jak Komendant - zmienną jest.


Okoliczności: Popołudnie. Nie mogę znaleźć ulubionych rękawiczek, które dostałam w prezencie od D. Podejrzewając, że zostawiłam je gdzieś na dole, schodzę do Komendanta.
Ja: - Nie widziałaś gdzieś moich czarnych skórzanych rękawiczek?
Komendant (wybuchając, niezupełnie adekwatnie): - Ja nigdzie niczego nie ruszałam! w ogóle tam do was nie chodzę! niczego nie dotykam! nie grzebię nigdzie, bo się boję! niczego nie otwieram, nigdzie nie zaglądam!
Mrucząc coś pod nosem, wycofuję się z frontu i kontynuuję poszukiwania u siebie.

(mija około pół godziny)

Komendant (szczebiocząc z dołu): - Córka, słuchaj no, jak tam u Was byłam PRZYPADKIEM w sypialni, to widziałam u Ciebie w szufladzie w toaletce takie pięęęęękneeeee cienie do powiek. Gdzie je kupiłaś?


21 komentarzy:

  1. aaa! :D I już wiadomo skąd niekontrolowany wybuch NAJSAMPRZÓD :D
    "ulubione rękawiczki od D" :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypadkiem w waszej sypialni!!! No Komendant jest nie do podrobienia:))) ale kilka kregow szyjnych to bym jej chetnie na wszelki wypadek skrecila;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że nie sprawdza, czy macie czyste prześcieradło :)

    I pewnie przychodzi przez pomyłkę, albo podlać kwiaty, albo zobaczyć co robi sąsiadka z naprzeciwka... już dobrze, dobrze, puściłam wodze fantazji!

    Zgaga się maluje?

    OdpowiedzUsuń
  4. He he he.
    Przypadkiem w sypialni... he he he he:)
    Dobra jest!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kontrola podstawą zaufania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjna jest, nie ma co :) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Komendanta jak rzeczywistości - nie zmienisz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakby komendant się nagle odmienił w Janioła, dopiero budził by strach, a tak wiadomo, czego i jakich rewizji można się spodziewać;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Przypadkiem", zupełnie jak kiedyś moja.Gdyby nie fakt,że widziałam swoją już nieżywą, pomyślałabym,że teraz Ty mieszkasz z moją teściową.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. no tak.
    Komendant w pełnej krasie :-/

    trzymaj się i nie daj się :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli, że sypialnia = nigdzie.. ? Hm... ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba bym jej nie polubiła ....

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój ostatnio tak źle na mnie działa, że nawet na Twojego nie mogę patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak miło dobre słowo usłyszeć: "takie piękne cienie do powiek kupiłaś" i docenioną zostać. Doprawdy urocza kobieta ;) Przeurocza :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że większość Komendantów nie potrafi przypadkiem internetu obsługiwać...
    Jeden klick w bloga i by był Kriegsgefangenenlager Kommandant :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A już sie martwiłam,że Komendant zaniemógł.
    Naprawdę gratuluję opanowania, chyba że niekontrolowane wybuchy agresji nie są cytowane:)

    I z niecierpliwością czekam na rysuneczki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ida, Stardust, no, tak PRZYPADKIEM "przechodziła z tragarzami" ;-)

    Margo, kto ją wie, może i sprawdza te prześcieradła... A i owszem maluje się i to tak, żeby widać z daleka było :-D

    Maura, kontrola jest na każdym kroku i w każdym momencie!

    Latarniku, ten przymiotnik wzięłabym osobiście w duży cudzysłów! :-)

    Jolanta, zmienną wręcz na zawołanie!
    Nivejka, ja już zatem nawet nie próbuję.

    Akemi, no, jednak czasami mnie zaskakuje :-), aż mi dech zapiera.

    Anabell, może to duch Twojej w moja wstąpił był?
    Mała Mi, to jest właśnie brak konsekwencji :-)
    Joanna, dlatego ja już sobie odpuściłam.
    Pieprzu, jakże ja Cię rozumiem!
    Beatta, te komplementy są bardzo dobrze przemyślane!

    Cre(w)master, witam! :-) Komendant ma ważniejsze sprawy niż "siedzenie w komputerze"!

    Soniade, Emma, jam jest oaza opanowania, tylko w środku aż mi skwierczy! A rysunek już się robi :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. cóz...niedługo zaostane teściową i juz aie boje, że będe taka sama...
    ja Twoich rekawiczek nie brałam, jakby co:)

    OdpowiedzUsuń
  19. cholera, nie lubie hasełek:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja żona jest fanką Twoich dialogów. Pozdrawiam i życzę dalszych inspiracji ... :)

    OdpowiedzUsuń