tag:blogger.com,1999:blog-6723279390887099049.post5673179548712854844..comments2023-10-30T09:16:12.911+01:00Comments on DIALOGI Z KOMENDANTEM: Mamusiamalinconiahttp://www.blogger.com/profile/17038622213765211065noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-6723279390887099049.post-41444124603840574302009-12-29T19:24:58.028+01:002009-12-29T19:24:58.028+01:00buhaha ;-Dbuhaha ;-Dmalinconiahttps://www.blogger.com/profile/17038622213765211065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723279390887099049.post-13033386895132806292009-12-29T16:36:51.058+01:002009-12-29T16:36:51.058+01:00Bo Komendant to druga mamusia, teść to drugi tatuś...Bo Komendant to druga mamusia, teść to drugi tatuś, a mąż, to taki drugi braciszek...;)Dominika Pehttps://www.blogger.com/profile/04851449426444770547noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6723279390887099049.post-13570952847917471312009-12-29T13:30:56.866+01:002009-12-29T13:30:56.866+01:00To ja podam jedno ze swoich (rozlicznych) wspomnie...To ja podam jedno ze swoich (rozlicznych) wspomnień: teściowa (czyli mamusia) przychodzi do nas na urodziny (mam urodziny niemal w tym samym terminie co moja żona, więc mamusia załatwia to hurtowo i jednorazowo). Więc mamusia wchodzi i wręcza prezent - jakiś ohydny ręcznik (sztuczny, nie nadający się nawet na szmatę). To wspólny prezent - dla córki i zięcia. Słowa teściowej: "długo czekałam na autobus do was więc kupiłam przy dworcu" (czyli w takich "budach"). Wniosek: gdyby autobus przyjechał punktualnie, to prezentu by nie było... (może lepiej by się stało, gdyby nie było...).Anonymousnoreply@blogger.com